Zrzut ekranu autorstwa SamaGame

Założenie rozszerzenia Assassin’s Creed Valhalla, Dawn of Ragnarök, jest ekscytujące i zabawne z pozoru, ale słabo wykonane w praktyce. W nim wcielisz się w rolę Wszechojca mitologii nordyckiej, Odyna zwanego Havi, który bada zniknięcie swojego syna, Baldra. Odyn szybko dowiaduje się, że Baldr został schwytany przez Surtra w krasnoludzkiej krainie Svartalfheim, a Odyn musi zjednoczyć rozproszone krasnoludy, by zjednoczyć się przeciwko Surtrowi i uwolnić jego syna.

Podczas gdy próba polega na oderwaniu się od tradycyjnych ram Valhalli, obejmujących angielskich rycerzy i Wikingów, nie ma zbyt wielu uzasadnionych zmian w ogólnych ramach tego rozszerzenia. Imiona twoich wrogów zmieniają się od rycerzy i bandytów do lodowych i ognistych olbrzymów. Wrogowie są przerażający, ale brakuje im kłów i głębi, aby czuli się groźni. Wiele części tego rozszerzenia wygląda tak samo, z większą ilością tego samego owiniętego wokół nowej warstwy farby. Doświadczyłeś już tego zasadniczo w Valhalli i innych wydanych DLC.

Zrzut ekranu autorstwa SamaGame

Po właściwym uruchomieniu gry, krótkie spojrzenie może wydawać się, że masz duży obszar do zbadania, z ograniczonymi wskazówkami. Niestety, po znalezieniu pierwszego krasnoludzkiego schronienia, w którym mieszkańcy ukrywają się przed najeźdźcami z Muspel, zostajesz zbombardowany zadaniami. Chociaż niewielkie, wskazują ci kierunek wielu punktów orientacyjnych pełnych przedmiotów, które możesz zebrać w celu uzyskania dodatkowych ulepszeń. Niestety, te ulepszenia dotyczą głównie twojego nowego sprzętu, a mimo to nie dodają wiele do ogólnego doświadczenia. Najbardziej godną uwagi dodaną funkcją jest Hugr-Rip, która pozwala Odynowi używać mocy innych mitycznych stworzeń w Svartalfheim i choć jest zabawna, szybko traci swój blask.

Oderwanie się od prawdziwego świata w tej nordyckiej przygodzie wydaje się świetnym pomysłem, ale jest pełne tego, w co już graliśmy od czasu premiery Valhalli pod koniec 2020 roku. Oprócz tej identyczności, data premiery dodatku nie wróży Dobrze. Wraz z premierą Elden Ring w zeszłym miesiącu, zejście z tego niezwykłego otwartego świata do tej przygody z listą kontrolną sprawia, że ​​niezwykle trudno się nią cieszyć.

Zrzut ekranu autorstwa Gaempura

Żeby nie powiedzieć, że przygody z listą kontrolną są złe. Na przykład Horizon Forbidden West również został wydany w lutym. Chociaż jest wiele pól do sprawdzenia, sens tych wydarzeń i misji wydawał się bardziej wartościowy niż cokolwiek, co będziesz robić w Dawn of Ragnarök.

Dawn of Ragnarök jest prawdziwym rozszerzeniem. Rozszerza wszystko, co Valhalla już robiła, ale nie wprowadza innowacji, aby się wyróżniać. Jeśli podobała Ci się Valhalla, dobrze bawiłeś się przy Dawn of Ragnarök, ale jeśli znudziła Cię typowa formuła prezentowana przez Ubisoft w ostatnich latach, dodatek wypada blado. Dawn of Ragnarök nie wróży dobrze serii Assassin’s Creed, jeśli będą kontynuować tę ścieżkę bez dalszych innowacji.