Life is Strange: Before the Storm Recenzja: Czy to jest prawdziwe życie.
Poniżej kończymy naszą trwającą recenzję Life is Strange: Before the Storm. Koniecznie zapoznaj się z naszymi wrażeniami z Przebudźcie się i Nowy wspaniały świat.
Co to znaczy być w błogiej ignorancji lub być boleśnie świadomym? Ostatecznie to główny motyw Life is Strange: Before the Storm. Poza pracą jako historia miłosna, głównym pytaniem, które stawiają Square Enix i Deck Nine Games, jest to, czy lepiej żyć wspaniałym życiem zbudowanym na kłamstwach, czy żyć w nieszczęściu, znając prawdę.

Przed ostatnim odcinkiem Storm „Hell is Empty” umiejętnie popycha ten pomysł do przodu w ciągu dwóch i pół godziny działania. I nawet z kilkoma logicznymi dziurami wystarczająco dużymi, aby przejechać przez ciężarówkę Chloe, jest to dobre zakończenie tego, co ostatecznie jest jedną z lepszych gier fabularnych roku.
Co jest prawdziwe?
„Piekło jest puste” podsumowuje ciągnący się wątek fabularny Przed burzą, skoncentrowany wokół rozwijającej się przyjaźni/związku Chloe i Rachel. Ale po zagraniu w „Nowy wspaniały świat” historia ich spotkania wydaje się być skończona. Ostatni odcinek jest bardziej o rozmowie z biologiczną matką Rachel, narastającym konflikcie z dilerem narkotyków Damonem Merrickiem i rosnącym napięciu między Rachel a jej ojcem.

Ale temat „prawda kontra fikcja” utrzymuje się przez cały finał. To jest w interakcjach Chloe z jej zmarłym ojcem. To jest w rzeczywistych rozmowach Chloe z Rachel i jej rodziną. Jest to również jeden krytyczny moment podczas kulminacji, aczkolwiek taki, który przypadkowo stworzył dziurę w fabule. (Na razie wstrzymam się z konkretnymi spojlerami.) Uwielbiam sposób, w jaki zostało to zaprezentowane, szczególnie w kontekście tego świata, w którym Chloe Price uważa się za najlepszą prawdę mówiącą i rodzaj „bez BS”. W idealnym świecie nie ma nic złego w wywoływaniu wszystkich kłamstw i ogólnej fałszywości. Ale w rzeczywistości świat nie działa w ten sposób. Tak, jest całkiem możliwe, że Chloe przebije się nieustraszona i będzie dalej mówić tak, jak jest, ale ma to poważne konsekwencje. Ostatecznie o to chodzi. Przełamanie wszelkich złudzeń, by żyć w świecie czystej prawdy, pociąga za sobą poważne konsekwencje.
Jedną z kluczowych kwestii związanych z finałem jest to, że prawie wyrzuca inne elementy świata Life is Strange do tego momentu. W Blackwell nie ma scen, więc wszelkie historie poboczne ze studentami są ledwo omawiane. (Z wyjątkiem jednego, który został poruszony w większym stopniu w punkcie kulminacyjnym odcinka.) Rodzinne napięcie między Chloe, jej mamą i Davidem jest poruszane przez może kilka minut. I nie ma prawie żadnych skutków ubocznych ze szkolnego przedstawienia poprzedniego wieczoru, poza kilkoma wzmiankami z zewnątrz.

Jeden duży wybór
Należy zauważyć, że „Piekło jest puste” jest swego rodzaju odejściem od formuły Life is Strange do tego momentu. Wszystkie poprzednie odcinki miały serię „kluczowych” wyborów, wraz ze wszystkimi mniejszymi wyborami. Finał ma jednak tylko jeden kluczowy wybór. I chociaż ten jeden wybór ma wpływ na zakończenie gry, jest to interesujący wybór projektowy, aby podjąć tylko jedną kluczową decyzję.
Tym, co sprawia, że ten konkretny kierunek projektowania działa, jest to, że jest to wybór, do którego zbudowały wszystkie trzy odcinki gry. Wszystko, co dotyczy rodzonej matki Rachel, życia rodzinnego Rachel, a nawet relacji Chloe i Rachel, pomaga w podjęciu tej jednej krytycznej decyzji, którą Chloe musi podjąć.

Minusem podążania w tym kierunku jest to, że w porównaniu z nim inne decyzje z odcinka wydają się trywialne. Interakcje z Joyce i Davidem, Drew i Steph oraz każdą inną pomniejszą postacią prawie nie mają znaczenia. W rzeczywistości główna historia okazała się tak fascynująca, że zwykły trop Life is Strange polegający na przerywaniu przez tekst podczas kluczowego objawienia zaczął być coraz bardziej irytujący w miarę postępu gry.
Składanie elementów razem
Jeśli chodzi o rozgrywkę, Before the Storm wie, gdzie jest posmarowany masłem jej chleb. Koncentruje się na poznawaniu bohaterów świata i podejściu do sytuacji jako Chloe Price, podchodząc do nich swoją zuchwałą osobowością.
Jest kilka scenariuszy rozgrywki, które wydają się nie na miejscu lub nie pasują. „Piekło jest puste” koncentruje się bardziej na elementach puzzli, takich jak jedna sekwencja, w której Chloe próbuje uruchomić starą ciężarówkę na złomowisku. Jest jeszcze inna sekwencja, która polega na zbadaniu starej sprawy dotyczącej króla narkotykowego Damona Merricka i próbie poskładania pewnych elementów jego sprawy podczas wysyłania wiadomości tekstowych tam iz powrotem z samym mężczyzną.

Najlepszą cechą Before the Storm jako całości jest Backtalk Chloe, który jest mechanizmem, który jest wyjątkowo dopasowany do jej osobowości. Chloe kłóci się i jest totalną mądralą. Oto kim ona jest. A próba użycia słów innych ludzi przeciwko nim jest kreatywnym pomysłem. Dlatego to niefortunne, że Deck Dziewięć pozornie wstrzymał tę mechanikę do finału. Ale przypadki, które pojawiły się w trakcie całej gry, były całkowitą przyjemnością.
Nastoletnia fantazja
Life is Strange: Before the Storm to piękna podróż przez nastoletnie lata Chloe Price. To genialna eksploracja tego, co się dzieje, gdy nastolatek bez celu spotyka wyjątkową osobę, która na zawsze zmienia bieg ich życia. To podróż, która bada tematy straty, miłości, odnalezienia siebie i tego, czy droga do szczęścia ostatecznie leży w prawdzie.
Dodaj do tego zabawne pisanki, które nawiązują do oryginalnej gry, a to niesamowity wysiłek od Deck Nine Games. Nawet ze swoimi niedoskonałościami, Deck Nine przyjął głęboko wadliwą postać w Chloe Price i uczynił ją kimś, z kim gracze mogą się utożsamiać i współczuć. Przypomina graczom, co to znaczy dorastać jako nastolatek. To dużo niepokoju, ale też dużo radości. A radość warto znosić z całym niepokojem.

Recenzja ta powstała na podstawie cyfrowej kopii PlayStation 4 dostarczonej przez wydawcę. Life is Strange: Before the Storm jest dostępne na Steam, PlayStation Store i Xbox Live Marketplace za 16,99 USD. Gra ma ocenę M.