Problemy w FFXIV Stormblood? Nie martw się, nie jesteś jedyny.
W piątek zeszłego tygodnia wreszcie nadszedł dzień, na który czekali wszyscy gracze Final Fantasy XIV: wczesny dostęp do dodatku Stormblood. Ale ta długo oczekiwana premiera zamieniła się w piekło, ponieważ problemy z nasyceniem utrzymywały się od pierwszej minuty: rozłączenia, niekończące się kolejki i duże opóźnienia sprawiły, że jest to prawdopodobnie największe jak dotąd fiasko Square Enix. .
Wielu z nas – w tym ja – z niecierpliwością czekało na nadejście drugiego dodatku do FFXIV, Stormblood, a zarezerwowanie go z wyprzedzeniem dawało nam prawo do rozpoczęcia gry na cztery dni przed oficjalną premierą (czyli dzisiaj). Czekało na nas sześć gigantycznych nowych map, dwie nowe klasy, podniesiony limit poziomu do 70 i ogromna ilość nowej zawartości, więc gdy tylko była dostępna, tysiące użytkowników weszło do odnowionego świata Eorzea.
Jednak kolejki do wejścia od pierwszej chwili były bardzo długie. Normalnie, ponieważ ekspansja dopiero się rozpoczęła i było nas tysiące użytkowników, którzy próbowali wejść w tym samym czasie. Albo tak myślałem. W piątek uznałem to za niemożliwe i miałem nadzieję, że w sobotę będzie lepiej. Ale nic nie mogło być dalsze od prawdy: czekały mnie ponad dwugodzinne kolejki do wejścia i tylko po to, by znaleźć rozłączenia (błąd 90006), które wyrzuciły mnie z gry i zmusiły do ponownego czekania kolejnych dwóch godzin. kolejki, zawartość, która nie działała i dużo opóźnień. Z pewnością przerażające przeżycie.

Square Enix nic nie robi, nic nie mówi
Logicznie rzecz biorąc, po tak okropnym początku ekspansji wielu graczy zgłosiło się na fora Square Enix, aby złożyć skargę (przykład 1, przykład 2), a na razie firma nawet nie odezwała się, by powiedzieć – przynajmniej skłamać – że są świadomi problemów i pracują nad ich rozwiązaniem. Każdy. Ogólne „płacz, płacz, płacz” zarówno na swojej stronie internetowej, jak i na forach. Będą zbyt zajęci liczeniem pieniędzy od wszystkich graczy, których kupiliśmy Stormblood od pierwszego dnia.
Osobiście jestem w stanie zrozumieć, że w pierwszym dniu premiery dodatku do gry wielkości Final Fantasy XIV pojawiają się problemy z przeciążeniem – to nie pierwszy raz, kiedy zdarza się to w tej lub wielu innych grach – jest to coś czego można by się spodziewać i pomimo tego, że jest to błędne, ponieważ jest to wyraźny brak przezorności, jest to nawet do zaakceptowania. Nienormalne jest to, że cztery dni później sytuacja wygląda dokładnie tak, jak na początku, a najbardziej oburzające jest to, że firma nawet nie podjęła decyzji w tej sprawie.

Nie rozumiem, jak firma wielkości i reputacji Square Enix tego nie przewidziała. Niemożliwe, żeby tego nie zrobili. Rozumiem, że nie stawiają bardziej stałych serwerów bo przecież to jest „boom” początku i po kilku tygodniach sytuacja powinna znowu się unormować, ale wiedząc, że tak się stanie nie rozumiem dlaczego nie wzmocnili systemów, nawet tymczasowo, aby nadrobić te oczywiste braki.
Co myślisz? Czy spotkaliście się z tego typu problemem w FFXIV lub jakiejkolwiek innej grze? Czy uważasz, że sytuacja jest do przyjęcia, czy też powinni coś zrobić? Zostaw nam swoją opinię w komentarzach.

Aktualizacja: firma rzeczywiście coś o tym powiedziała za pośrednictwem swoich najwyższych menedżerów. Jest opublikowany na The Lodestone i zasadniczo mówią, że są świadomi problemów, ale nie zamierzają nic z tym zrobić i zalecają użytkownikom zmianę „świata” (serwera), aby przejść do mniej zatłoczony (oczywiście zostawiając Wolną Kompanię i znajomych w starym, dobrym rozwiązaniu, Yoshida).