Recenzja ostatniego strażnika.
Minęło prawie dziesięć lat, odkąd The Last Guardian zostało ogłoszone przez japońską publikację gier Famitsu i od tego czasu fani ICO i Shadow of the Colossus spekulują, mają nadzieję i marzą o trzeciej części od wizjonerskiego reżysera, Fumito Uedy. Jeśli jesteś jedną z tych osób – jedną z tych, które chciałyby, aby Ueda był facetem, który opowiadał ci bajki na dobranoc jako dziecko, a nie twoim ojcem, wątpię, czy będziesz rozczarowany tą cudowną opowieścią o przyjaźni, miłości i przygodzie. Jednak technicznie The Last Guardian to prawdziwe rozczarowanie; większość kątów kamery jest okropna, elementy sterujące są niezgrabne, a sztuczna inteligencja Trico jest bolesna, prawie do tego stopnia, że nie pomyślałbyś dwa razy o odłożeniu kontrolera i przejściu na coś innego.
Grasz jako młody chłopak, który zaczyna spać w jaskini, pokryty dziwnymi znakami, nie pamiętając, jak się tam znalazł. Obok ciebie duży stwór o imieniu Trico wyje z bólu, włócznie wbijają się głęboko w jego ciało, a gruby żelazny łańcuch przywiązany jest do jego szyi, trzymając go jako więźnia. Pomagając mu w ucieczce, musisz uciec z jaskiń i starożytnych ruin zaginionej cywilizacji, rozwiązując zagadki i walcząc z tajemniczymi kamiennymi wojownikami, którzy nie chcą nic więcej, jak tylko cię zabrać.
Przez całą grę przyjaźń Trico i chłopca jest najważniejszym aspektem tej historii, a ty jesteś zaangażowany w ich związek. Jeśli Trico zostanie ranny, możesz na niego wskoczyć i wyciągnąć włócznię, która pomoże złagodzić jego ból. Możesz także pogłaskać Trico, aby go uspokoić i pomóc mu po szczególnie stresującej lub niebezpiecznej sytuacji. Oboje bardzo się o siebie troszczycie, a gdy gra zbliża się do emocjonalnego zakończenia, staje się jasne, jak bardzo.

Podobnie jak w innych tytułach Ueda, dialogi są zmyślone, a napisy wypowiedziane w nietypowym języku. Głos jest starszego mężczyzny – dorosłego chłopca i nadaje tej historii archaiczny charakter, kojarzący się z opowieściami, które słyszało się na lekcjach historii jako dziecko. Możesz komunikować się z Trico, wydając kilka komend słownych, które zmuszą go do poruszania się w określonym kierunku, skakania, pchania, chwytania lub nurkowania, w zależności od okoliczności. Są to bardzo proste polecenia, ale ich wykonanie może zająć mu bardzo dużo czasu z powodu naprawdę złej sztucznej inteligencji, a to niestety dopiero początek problemów.
Niektóre części świata wymagają od Trico wskoczenia na wiele platform, a nakłonienie go do tego może zająć zbyt dużo czasu. Możesz zobaczyć miejsce, do którego musisz dotrzeć, ale on może spędzić głupią ilość czasu, ignorując cię bez wyraźnego powodu. W innych częściach będziesz musiał nakarmić go tymi świecącymi beczkami, co wymaga, abyś je podniósł i położył obok niego lub wrzucił mu do ust. Bez żartów, spędziłem piętnaście minut, przykładając dwie beczki do jego ust, tylko po to, by próbował je złapać i za każdym razem chybił. Praktycznie dotykały jego ust, ale z jakiegoś dziwnego powodu nie mógł ich chwycić iw końcu musiałam fizycznie stać z nimi w dłoni, dopóki nie wyrwał mi ich z uścisku.

Niektóre kąty kamery są odrażające; Straciłem rachubę, ile razy przelatywali prosto w tyłek Trico i widzieli tylko pióra, albo znikali za ścianą tylko po to, by zobaczyć tylko ciemnoszary kamień. Rozglądanie się jest powolne i może być zbyt wrażliwe. Powiedzmy, że chciałem poszukać wyjścia z jaskini, kamera potrzebowałaby dwa do trzech razy więcej czasu niż w jakiejkolwiek innej grze, a kiedy osiągnąłem widok, z którego byłem zadowolony, kamera przesunęła się obok niego bez powód. Nigdy nie przestaje być tak źle, ale jakoś się do tego przyzwyczajasz, co, jak sądzę, jest trochę mieszanym błogosławieństwem.
Moim ostatnim poważnym problemem w The Last Guardian jest system sterowania. Schodzenie i wchodzenie na Trico jest niezręczne, a gdy kamera porusza się z własnej woli, staje się to bardzo frustrującym zadaniem. Skakanie i pociąganie za dźwignie może być trudne, gdy musisz się spieszyć, i czujesz się prawie tak, jakbyś grał w Tomb Raider z ery PlayStation One na PS4. Ruch wydaje się powolny, a próba połączenia wszystkich mechanizmów układanki może skutkować naprawdę bolesnymi momentami „wyrywania włosów i uderzania w ścianę”. Jeśli spędzasz dużo czasu nad konkretną zagadką, narrator da ci wskazówkę, ale mogą one pojawić się długo po tym, jak stracisz panowanie nad sobą, próbując je rozwiązać. Jest dużo pociągania za dźwignie do otwierania bram i wspinania się na wieże, aby się rozwijać, a trzy czwarte w tym zaczyna być męczące, wypełniając historię, której zabrakło pomysłów dawno temu.

Wizualnie gra może być wspaniała, zwłaszcza gdy patrzy się na rozpadające się miasto i jego skąpane w słońcu wieże, lśniące baseny wodne i ruiny porośnięte bujną zieloną roślinnością. To prawdziwa przyjemność oglądać niektóre z bardziej napiętych momentów, gdy Trico przebiega przez łamane mosty i wspina się po zawalających się konstrukcjach. Niektóre z drobniejszych szczegółów wyglądają słabo w porównaniu z wieloma tytułami obecnej generacji, na przykład gdy chłopiec wspina się przez dziwnie teksturowane pióra Trico, i wydaje się, że genDESIGN nie pracował nad aktualizacją do anulowanej wersji PS3.
Chociaż ma poważne problemy podczas grania, jest w nim coś naprawdę wyjątkowego. Trico to słodkie, lojalne i kochane stworzenie, z którym nawiążesz żarliwą więź, a otoczenie jest interesujące – pełne unikalnych szczegółów i niespodzianek. Dziewięć lat później pojawił się The Last Guardian, ale jego długo oczekiwane nadejście nie jest objawieniem, na jakie wszyscy liczyliśmy.
