Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild.

Minęło trochę czasu, odkąd tak szaleńczo zakochałem się w grze wideo. W rzeczywistości nie czułem się tak w stosunku do gry Zelda od czasu Ocarina (3D) lub Link to the Past (2D), ale Breath of the Wild jest ogromny, ale tak całkowicie kompletny. Nie ma momentu, w którym wkrada się nuda, a drobne wady, które ma, to te, które możesz (i zobaczysz) w przeszłości. Pierwsza gra Nintendo Zelda na Switchu (i ostatnia na Wii U) to absolutne arcydzieło.

Duża część sukcesu to otwarty świat. Tak wiele gier obiecuje „prawdziwie otwarty świat” i zapewnia połowę tego, odgradzając od ciebie obszary i kierując cię w stronę celu. Ale przygoda Link jest tam z Wiedźminem 3, oferując otwarty świat, który jest tak pełen rzeczy do zrobienia, a także wyłaniające się momenty, które rozpraszają cię na wiele godzin. Nie mogę do końca powiedzieć, że „nigdzie nie ma ograniczeń”, ponieważ są pewne lokalizacje, do których trzeba mieć dostęp, ale mapa świata jest otwarta, zachęcająca i zapierająca dech w piersiach.

Hyrule nigdy nie wyglądała ani nie brzmiała tak ładnie. Zamiast bombardować cię szerokimi motywami orkiestrowymi (chociaż tak, oczywiście, te piosenki są uwzględnione), możesz usłyszeć atmosferę. Kroki Linka są słyszalne (a rzeczy takie jak burze będą maskować twoje kroki), a trawa będzie szumiać na wietrze. Od czasu do czasu włączy się głęboki, złowieszczy dźwięk fortepianu, informujący o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Ale świat może oddychać, tak jak ty, gracz.

Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Wizualnie to tak, jakby akwarela była malowana na twoich oczach. Jest tak wiele do zobaczenia, od lodowato zimnych szczytów górskich po głębokie rzeki, które mogą cię porwać. Do odkrycia są wioski pełne NPC, które oferują mądrość i zadania, a także opcjonalne spotkania z bossami, które wystawią cię na próbę. Wszystkie te rzeczy mają miejsce w zielonym, odurzającym świecie. Wystrzelenie ognistej strzały w czerwoną beczkę w celu natychmiastowego oczyszczenia obozu bandytów powoduje, że wszędzie pojawiają się ogniste kolory, to jak nuklearna eksplozja piękna, a efekty wizualne dosłownie nie pozwalają zbierać szczęki z podłogi. Jeśli go widzisz, możesz do niego podejść. Czasami problem powoduje rozmiar i zakres, w wyniku czego pojawiają się niewielkie zanikania tekstur. Wygląda na to, że optymalizacja coś naprawi, ponieważ zdarzają się również spadki klatek. Nie zrujnują ci wrażeń, ale są na tyle częste, że można je zauważyć.

To dojrzała gra Zelda, ale całkowicie szanująca gracza. Zamiast rozszerzonego samouczka, Nintendo akceptuje fakt, że grałeś wcześniej w grę wideo. Zaczyna się tak, jak to znaczy: szybko, bez długiej konfiguracji, a tak naprawdę to kilka godzin, zanim historia naprawdę się wyjaśni. Nie będę się zagłębiał, wystarczy powiedzieć, że jeśli grałeś wcześniej w grę z serii, wiesz, czego się spodziewać. Są lochy i bitwy z bossami, a będziesz zbierać pojemniki na serca, aby zwiększyć swoje zdrowie. Tym razem masz również pasek wytrzymałości (lub kółko, jak to jest w rzeczywistości), który kontroluje, jak daleko możesz biec lub wspinać się. Inteligentnie, ta wytrzymałość nie wpływa na twoją standardową walkę, więc nie martw się o to.

Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild

To także trudniejsza gra i prawdopodobnie najtrudniejsza Zelda do tej pory. Wrogowie się nie wygłupiają i chociaż możesz iść gdziekolwiek, oznacza to, że możesz wpaść na rzeczy, na które być może nie jesteś gotowy. Hojny automatyczny zapis oznacza, że ​​nigdy nie stracisz zbyt wiele postępów, ale wiele razy znalazłem coś, co było dla mnie zbyt mocne i prawie natychmiast umarłem. Podobnie pogoda może cię zabić: burza z piorunami to jeden z najbardziej przyciągających wzrok momentów w grze, ale ten piorun może cię zabić.

Pomimo tego, że jest to ogromna gra, Breath of the Wild utrzymuje świeżość walki, pozwalając ci używać do walki praktycznie wszystkiego, od chochli do zupy po miecz, a każdy z nich zmienia sposób walki. Tradycyjny miecz i deska są opcją, ale możesz też walczyć oburęcznie z większą, potężniejszą bronią. Twój łuk i strzały są przydatne do ukrywania się, ale cała twoja broń traci ważność przy wielokrotnym użyciu – nawet łuki. Jedną rzeczą, która może irytować niektórych ludzi (ale nie uważam, że jest to problem), jest brak miejsca w ekwipunku na broń. Biorąc pod uwagę, że dość szybko tracą trwałość, dobrze, że możesz ulepszyć swoją przestrzeń dyskową, ale czasami może to stać się grą w zarządzanie przestrzenią.

Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Żywioły odgrywają większą rolę, ponieważ wrogowie mają określone słabości i mocne strony. To nic nowego w świecie gier, ale odgrywa rolę w aspekcie gotowania. Na całym świecie możesz szukać żywności, robaków, rudy i przedmiotów, które wrogowie upuszczają po zabiciu. Wszystko to można połączyć w jakiś sposób, aby cię wzmocnić. Może chcesz być bardziej skradający się lub silniejszy (tymczasowo zwiększyć swój licznik serc o jeden), szybszy (pośpiech), a może po prostu potrzebujesz zwiększyć swoją odporność na ciepło lub mrozoodporność – niezależnie od tego, możesz tworzyć mikstury i jedzenie, które będą zarówno leczyć cię i wzmacniać.

Jest wiele niespodzianek ukrytych na uboczu, ale główne lochy i kapliczki są największą ogólną atrakcją. Kapliczki to mini-lochy oparte na puzzlach, które oferują nagrodę na końcu. Różnią się od testów bojowych po łamigłówki, a co cztery ukończone kapliczki pozwalają ulepszyć liczbę serc lub pasek wytrzymałości. Główne lochy, jak można się spodziewać, są większymi sprawami i są oparte na fabule. Jeden wczesny (w każdym razie stosunkowo wczesny) loch wprawił mnie w zakłopotanie, więc nie są łatwe. Runy, które zdobędziesz wcześnie, są zwykle wymagane do rozwiązania zagadek, ale czasami mogą być nieco kłopotliwe.

Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Jest to nie tylko dojrzałe, ale także bardzo nowoczesne podejście do Zeldy. Nadal możesz wyciągnąć miecz i skosić trawę, ale zamiast przypadkowych rupii, bardziej prawdopodobne jest, że znajdziesz świerszcza lub konika polnego do złapania na herbatę. Wszystko wydaje się bardzo płynne i responsywne, nawet w zwolnionym tempie, którego możesz użyć, jeśli wyciągniesz łuk podczas skoku. System menu, który pozwala wybierać zadania i zadania poboczne (i nie tylko), sprawia, że ​​wydaje się, że jest aktualny, a nawet możesz przeglądać swój Sheikah Stone (to w zasadzie tablet, ale oczywiście nie, bo to byłoby dziwne), aby oznaczaj rzeczy w odległości, do której chcesz wrócić później.

Ale tak naprawdę, drapię powierzchnię tutaj. Możesz wyszkolić swojego konia, aby był bardziej responsywny w dziczy. Możesz wyszukiwać przedmioty, które pomogą ci kupić lepszą broń. Chryste, istnieją nawet proste obozy bandytów, których oczyszczenie ujawnia skrzynię ze skarbami. Istnieją wieże, na które trudno się wspiąć; wymagają zarządzania wytrzymałością, a gdy zostaną zaatakowani, odkryją mapę i dadzą ci punkt szybkiej podróży. Niektóre z nich mogą wydawać się standardową taryfą otwartego świata i tak jest, ale to spójność z tym Hyrule sprawia, że ​​​​wszystko się trzyma.

To świat, w którym chcesz się zgubić i nie spiesz się, aby to zrobić. Chcę powiedzieć Ci więcej, chcę rozmawiać godzinami o tej grze, ale chcę też, abyś doświadczył jej tak dużo, jak to tylko możliwe. Trudno określić, dlaczego Breath of the Wild uderzyło mnie tak mocno, nie mówiąc już o tym, że po raz pierwszy odkryto mi styl wizualny, ale ta gra to czysta magia – magia Nintendo. Różnica polega jednak na tym, że tym razem jest to nowoczesna gra, a jednocześnie jedna z najlepszych, w jakie grałem od bardzo dawna.

Recenzja The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Nie mówię tego lekko: Breath of the Wild to absolutne arcydzieło i może być najlepszą grą The Legend of Zelda, jaką kiedykolwiek stworzono. Dorastając grając w te pierwsze gry jako dziecko na systemie, który miło wspominam, czuję się wyjątkowo, grając w nową Zeldę na nowej konsoli; temu nie mogę zaprzeczyć i są wady (nie jest idealny), ale poza tym jest wszystkim, czym chciałem, żeby był, a nawet więcej. Długo nie zapomnę Breath of the Wild, ponieważ jest to niezapomniana, piękna, oszałamiająca gra.