Przed nami wojny i przepowiednie, gdy Geralt wciąż szuka chleba jako prosty łowca potworów, ale wplątuje się w bardzo dziwną kalamajkę, gdy nagle unoszą się nogi jego mieczy.

Poprzednie części serii:

Historia Wiedźmina 1. – To się dzieje w tomach: tom „Ostatnie życzenie”

Wiedźmin Historia 2 – Tak dzieje się w Volunteers: The Sword of Doom

Historia Wiedźmina 3 – tak dzieje się w tomach: Krew wróżek

Wiedźmin Historia 4. – To się dzieje w tomach: Tom Czas pogardy

Wiedźmin Historia 5. – Tak dzieje się w tomach: Chrzest ognia

Wiedźmin Historia 6. – Tak dzieje się w tomie Motyle: Jaskółka Wieża

Wiedźmin Historia 7. – Tak dzieje się w tomie Butter: The Mistress of the Lake

Motyle – Pani Jeziora zakończyła wielki epos, który przybliżył czytelnikom losy Geralta, Ciri i Yennefer, ale Andrzej Sapkowski czuł, że z życia Geralta z Rivii można jeszcze opowiedzieć historie. Czas burzy to jedno z krótkich opowiadań w pierwszej książce, Ostatnie życzenie, w porządku chronologicznym i przenosi czytelników do czasów, kiedy Biały Wilk nie dbał zbytnio o los i wspaniałe wydarzenia na świecie, po prostu szukał chleba jako proste masło. Oczywiście ludzka niższość nie oszczędziła go nawet wtedy, więc z pewnością nie musiał przechodzić przez gehennę.

Królestwo złodziei

Geralt wykonuje zadania w kraju zwanym Kerack, a po zapłacie za zabitego potwora, który był dziwną, podobną do owada bestią wyhodowaną do zabijania, udaje się do maleńkiej stolicy o tej samej nazwie. Jego cel jest strasznie prosty: noce spędzone na nieutwardzonych drogach i mnóstwo deprywacji chciałby zjeść porządny lunch w słynnej restauracji Keracka w Natura Rerum.

Zanim wejdziesz do bogatszej dzielnicy miasta, musisz poddać się kontroli w wartowni i zrzucić miecze za pokwitowaniem, ponieważ podróżni mogą wejść do strefy dżentelmena tylko bez broni. Masło niechętnie przyjmuje prośbę, ale tęskni za drobnym luksusem, więc w końcu pozbywa się ostrzy, które zostały wykonane osobno na jego zamówienie i są warte fortunę. Właściciel Natura Rerum dobrze zna łowcę potworów i cieszy się, że widzi go w karczmie, jednak zanim uda się wyprowadzić zamówione połowy, zostaje aresztowany.

Zarzuca się mu, że w trakcie swojej pracy wyłudził dodatkowe pieniądze z królewskiego skarbca, niszcząc tym samym mienie publiczne. Spędza tydzień w więzieniu, aż do procesu, gdzie sędzia wypuszcza go za kaucją z braku dowodów, za co płaci tajemnicza osoba. Głosy nie muszą nawet czekać na zakończenie śledztwa, spieszą się do wartowni po miecze, ale tutaj okazuje się, że ktoś już ich uruchomił kwitem, który mu zabrali kiedy został aresztowany.

Rozwścieczeni maślancy kłócą się z wartowniami, niepokój kończy się wraz z przybyciem Ferranta de Lettenhove, prokuratora generalnego królewskich sądów. Topór był właśnie w mieście, odwiedzając krewnych, a kiedy usłyszał, że jego przyjaciel ma kłopoty, interweniował w jego imieniu. Prokurator generalny obiecuje wyśledzić zagadkę skradzionych mieczy, ale do czasu zakończenia procesu nie doradzi Geraltowi opuszczenia miasta.

Tu jednak pojawia się coraz więcej ludzi, którzy rzuciliby się na nieuzbrojone masło z nóg, mimo że podziemna szumowina wciąż nie ma Białego Wilka, bo to czyni wszystkich jego napastnikami niezdolnymi do walki. Dobrze poinformowany trubadur wie oczywiście, że po tym, jak Geralt, czarodziejka Lytta Neyd o przezwisku Coral, wpłaciła kaucję, co jest strasznie ciekawe, ponieważ to ona również zgłosiła i wsadziła mężczyznę do więzienia. Głosy zatem odwiedzają kobietę, aby dowiedzieć się, co w końcu się z nią bawi.

Koral jest piękny i wygląda młodo, zgodnie z dobrym zwyczajem czarodziejek, co od razu wzbudza pożądanie w kochającej kobiety łowcy potworów. Niemniej jednak rozmowa toczy się dość chłodnym tonem, co pokazuje, że Coral postąpił zgodnie z instrukcjami Kapituły, ponieważ może utrzymać mężczyznę w ryzach z tym legalnym księciem. Dokładnie, jaki jest ich cel, nie jest jeszcze ujawnione głosom, z którymi wkrótce nawiąże związek. Takie rzeczy są dość powszechne, gdy Geralt miesza się z czarodziejkami.

Oboje wiedzą, że Geralt wciąż żywi gorące uczucia do Yennefer, przed którą mimo wszystko uciekł, ale gorące noce spędzone z Coralem chwilowo dają satysfakcję. Spędza dużo czasu w rezydencji czarodziejki i pewnego razu prosi go, by zaopiekował się swoimi mieczami, używając odrobiny magicznej wróżby. Odkryjesz wtedy w wizji charakterystyczny herb, który może być dołączony do twojej cennej broni.

Zgłasza to również Kököcsinowi, który natychmiast rozpoznaje podziemny klub nocny w pobliżu miasta, do którego wyruszają parami. Instytucja o nazwie Moonwalker prowadzona jest przez przywódcę lokalnej mafii, w której można znaleźć śmietankę Keracka do świetnej zabawy, pozwalającą brygancowi zwiększyć swoje wpływy. Donosi, że napotkał ostrza, ale informacje, które dostarcza, mają swoją cenę i ujawnią swoją wiedzę tylko wtedy, gdy Geralt stanie nieuzbrojony na swojej arenie do walki. Głosy dochodzą do targu, a potem dowiadują się, że przywódca nie kupił mieczy od złodzieja (którego nazwiska nie ujawnia), ale poradził mu, aby zabrał go do Novigradu, domu aukcyjnego Borsody, gdzie odbywają się kwartalne aukcje.

Geralt wkracza na arenę, gdzie musi stoczyć walkę z genetycznie zmodyfikowanym gadem, którego również pokonuje. Następnie opuszczają Półksiężyc, ale nawet w drodze powrotnej do Kerack zauważają, że są śledzeni. Anemone kontynuuje, podczas gdy Geralt czeka na mężczyzn, którzy okażą się strażnikami i prowadzą go do karczmy. Tutaj wita go syn króla Kerack, który oferuje przydział maślankom.

Wiadomo, że królestwo zostało założone i ogłoszone władcą kilkadziesiąt lat wcześniej przez dość wątpliwą osobę na tym obszarze. Po jego śmierci na tronie zasiadł jego syn Belohun i nadal na nim zasiada. Cała rodzina królewska składa się z czarnych charakterów, z wyjątkiem samego monarchy, który z kilku dobrych kobiet urodził wielu potomków, a teraz przygotowuje się do kolejnego ślubu z młodą dziewczyną.

Chce zatrudnić następcę tronu Geralta, aby chronił swojego ojca, ponieważ sądzi, że zostanie zamordowany. Geralt przyjmuje rozkaz pod warunkiem, że do tego czasu odzyska swoje miecze. Jest już do późna w nocy, zanim wraca do domu, do Coral, który otrzymuje wiadomość o nadejściu rozkazu z Kapituły: Geralt pojawia się w zamku Rissberg. Anemone daje mu miecz następnego dnia, więc nie musi wychodzić bez broni.

Między demonami

Rissberg jest znany z tego, że jest domem jednego z najstarszych czarodziejów, Sármány’ego, który wyrobił sobie markę, tworząc wiele wynalazków. Jego imię kojarzy się na przykład z eliksirem mandragory, dzięki któremu czarodzieje zachowują młodość. Wielki Mistrz Bunting chce przyspieszyć postęp ludzkości, ale w swoich eksperymentach zawsze wyznaje zasadę: cel uświęca środki. W zamku Rissberg najwybitniejsi czarodzieje eksperymentują bez żadnej bariery moralnej czy moralnej.

Geralt zna reputację instytucji i wcale nie sympatyzuje z apodyktycznymi tutejszymi magami. Natychmiast po przybyciu, sam rozwściecza Sármány’ego, mówiąc mu, że skończył z potworami wyhodowanymi do zabijania (z owadopodobnym stworzeniem na początku tomu, a potem z jaszczurką na arenie). Były to według starego mistrza cuda genetyczne, np. owad został stworzony przez jednego z czarodziejów, bez którego eksperymentów masło nie istniałoby. Nawiasem mówiąc, w tej audiencji bierze udział spora para czarodziejów, a po przesłuchaniu oboje zapraszają maślanek do podzielenia się swoimi oczekiwaniami.

Algernon Guincampra, znany również jako Pinety, a także Harlan Tzara, ujawniają, że ktoś w instytucji wyciągnął demona ze swojego planu egzystencji do świata ludzi, którzy następnie zaczęli zabijać w okolicy. Dokonał już dziesiątek okrucieństw wobec dziesiątek osób pracujących na płaskowyżu w pobliżu zamku. W tajemniczy sposób to ujęli, ale Geralt podejrzewa, że ​​jeden z czarodziejów przekaże swoje ciało demonowi i zacznie go zabijać, a jego dwaj koledzy będą chcieli go zatrudnić, ponieważ nie mają odwagi zabić żadnego z nich.

Każdego dnia masło jest teleportowane do innego obszaru, abyś mógł najeżdżać jak najwięcej. Podczas jednej z tych wypraw spotyka miejscowych policjantów; ich dowódca, Frans Torquil, jest prostym człowiekiem i ma pomoc maślaków, ponieważ wie również, że czarodzieje mają w tym swoje ręce, ale nie może nic przeciwko nim zrobić. Głosy w końcu uderzyły w opanowanego przez demony czarodzieja, którego widział obok Buntinga na widowni. Sorel Degerlund zostaje skażony krwią swoich ofiar w jednej z chat, wyczerpany masakrą. Geralt oszczędza śpiącego człowieka — choć wie, że powinien już z tym skończyć — który budzi się błagając o litość. Każe mu teleportować ich do zamku Rissberg, ale Degerulnd oszukuje go i leci do jego własnego laboratorium, gdzie już na nich czekają.

Geralt zostaje rozbrojony przez genetycznie wytworzone sługi czarnoksiężnika ogretroli, a następnie zostaje wstrzyknięty jad. Głosy są całkowicie sparaliżowane, po czym obłudny i psychopata Degerlund mówi mu, że żaden demon go nie opętał; on i jego słudzy zmasakrowali lud, aby przebrany za demoniczny atak mógł przekonać panów Rissberga, że ​​ma ogromną moc, by dokonywać takich czynów. I tak nie odważyliby się go dotknąć, ponieważ jest ulubieńcem Buntinga (a także kochankiem), więc może z łatwością wspinać się po szczeblach, mimo że nie jest szczególnie utalentowanym czarodziejem.

Jednak przechwalając się, nie docenia odporności masła na trucizny, więc odzyskuje część swojej siły i atakuje czarodzieja. Będąc jeszcze słabym, więc trzymając miecz przy gardle, zmusza Degerlunda do teleportacji, ale wchodząc do portalu wyrywa się z uścisku Geralta, lądując tym samym w nieznanym miejscu.

Nasz artykuł jeszcze się nie skończył, jest kontynuowany na następnej stronie!

Strony: 1 2