Project Cars 2 będzie najbardziej realistyczną grą samochodową, jaka kiedykolwiek powstała. Tak twierdzi Bandai Namco. Tak mówi kierowca wyścigowy Nicholas Hamilton. I to właśnie mówi God Is A Geek?
Może.
Firma Bandai Namco niedawno zdjęła osłony z Rallycross, trybu Project Cars 2, który oddaje strzał ostrzegawczy w kierunku maski rywala wyścigowego Dirt 4. Zwraca uwagę na rajdy, w których samochody ślizgają się i ślizgają po luźnym żwirze i ziemi.
Grałem w Rallycross i dobry Boże, to trudne, w sposób, który sprawia, że chcesz wrócić do gry w Micro Machines. Rallycross to wymagający tryb, który wymaga skupienia się na widzeniu w tunelu i delikatnego dotknięcia hamulców.
Najmniejszy powiew agresji – nawet pomyśl o szybkim pokonywaniu zakrętu, nie rób tego – a skończysz obracaniem się na ścianach rozsianych za każdym rogiem, przygnębiony cofając się z powrotem na tor.
PRAWDZIWY KIEROWCA SAMOCHODU WYŚCIGOWEGO OPOWIADA NAM O PRAWDZIWEJ GRZE W JAZDĘ SAMOCHODOWĄ
„Moim zadaniem jest sprawienie, by każdy samochód wydawał się realistyczny, każda opona była realistyczna”.
Nicholas Hamilton robi sobie przerwę od ustanawiania rekordów w Rallycrossie, by usiąść z nami, wyjaśniając, w jaki sposób wniósł swój rodowód i doświadczenie jako kierowca wyścigowy do kontynuacji po pracy nad oryginałem.
„W przypadku Project Cars 1 nie osiągnęliśmy tego w 100%” — wyjaśnia. „Mieliśmy problemy za każdym razem, gdy uderzyłeś w krawężnik. Straciłbyś samochód, tak naprawdę nie mieliśmy możliwości kontrolowania poślizgów. Teraz opony wydają się bardziej żywe – możesz wyczuć granicę. Samochód jeździ po wybojach i krawężnikach dużo lepiej. Nie jest tak zgryźliwy i agresywny. Myślę, że tego właśnie brakowało nam w Project Cars 1 i postawiliśmy na Project Cars 2. To właśnie sprawia, że Rally Cross, z całą sypką ziemią i żwirem, jest o wiele bardziej satysfakcjonujący. Ponieważ mamy to podstawowe wyczucie fizyki na torze, więc możemy umieścić je w rzeczach terenowych. ”
Project Cars 2 to gra, która wymaga lekkiego, lekkiego dotyku. Ten dotyk musi być jeszcze lżejszy dla Rallycross. Możesz poczuć różnicę na każdej nawierzchni, a niektóre tory nawet zmienią nawierzchnię podczas wyścigu, przechodząc z szutru na asfalt i odwrotnie. Podobnie jak w przypadku wszystkich gier wyścigowych, Project Cars 2 polega na ciągłych mikroregulacjach — kontrolowaniu układu kierowniczego, obserwowaniu prędkości i przygotowaniu się do następnego zakrętu.
Ale realistyczne? Trudno powiedzieć, kiedy jedynym porównaniem, jakie masz, jest jazda o 15:00 do Tesco w Vauxhall Zafira. Ale wydaje się to wystarczająco trudne, niż prawdopodobnie jest.
A potem masz wsparcie VR, które sprawia, że ściganie się jest jeszcze trudniejsze i prawie przerażające, Twój widok kołysze się, gdy Twój samochód grzechota na żwirze, a opony desperacko kręcą się, próbując znaleźć przyczepność tam, gdzie to możliwe.
VR sprawia, że Rallycross jest boleśnie intensywny, ponieważ nie ma wytchnienia od jednego złego ruchu i wyścigu.
Nic Hamilton zapewnia nas, że jest realistyczny do tego stopnia, że gracze mogą go używać do nauki, a prawdziwi kierowcy mogą go używać do doskonalenia.
„Chcemy, aby ludzie, którzy nie mają pojęcia o sporcie motorowym, dowiedzieli się o sporcie motorowym, zaangażowali się w sport motorowy i odeszli, mówiąc wow, czuję się lepszym kierowcą, wcześniej nic o tym nie wiedziałem, ale teraz wiem, jak ustawiam samochód, wiem, jakimi torami jechać, gdzie hamować i gdzie przyspieszać.
A kierowcy sportów motorowych wykorzystują go do rozwoju i rozwijania swoich umiejętności prowadzenia pojazdu. Więc jeśli jedziemy na Le Mans w przyszłym tygodniu lub coś w tym stylu, możemy wsiąść do samochodu w Project Cars i nauczyć się toru, nauczyć się prowadzenia i być lepiej przygotowanym. To właśnie chcieliśmy osiągnąć dzięki tej grze”.
JAKIE TO JEST REALISTYCZNE?
Znów pojawia się w mojej głowie kwestia realizmu.
Trudno powiedzieć, jak bardzo jest to realistyczne, nie zasiadając za kierownicą prawdziwego samochodu wyścigowego i nie rzucając nim na weekend po żwirowych wzgórzach, co nie byłoby możliwe bez zawału serca mojej rodziny/lekarza/firmy ubezpieczeniowej. Więc bardziej sensowne jest zapytanie Nic. Biorąc pod uwagę, że zarabiasz na życie wyścigami samochodowymi, jak bardzo musisz dostosować swoją technikę, aby grać w Project Cars 2?
„Haha, dobrze. To bardzo dobre pytanie!” on mówi.
„Właśnie tego próbowałem się upewnić, że tego nie zrobimy. Ponieważ w wielu symulacjach, jeśli grasz dużo w gry symulacyjne, możesz wskoczyć do dowolnego symulatora i być szybkim, ponieważ jest to symulacja. I każdy sim czuje się tak samo.
Podczas gdy w Project Cars jesteśmy w punkcie, w którym każdy samochód, którym jeździsz, jest inny i właściwie musisz prowadzić go jak prawdziwy samochód. Jeśli nie będziesz jeździł jak prawdziwy samochód, będziesz powolny, albo się rozbijesz, albo coś w tym stylu. Nie możesz więc po prostu wskoczyć i jechać z wyłączonymi i włączonymi wszystkimi urządzeniami pomocniczymi w trybie profesjonalnym. Nie można tak po prostu wskoczyć i jechać”.
Dla mnie to nas wyróżnia. Z tego jestem taki dumny. Musisz wskoczyć i nauczyć się jeździć, działać i reagować oraz być jak kierowca. I myślę, że to jest najważniejsze w grze symulacyjnej. Dlatego staraliśmy się odejść od tego, czując się jak w każdym innym symulatorze. Chcieliśmy, aby samo w sobie sprawiało wrażenie wyjątkowego, a każdy samochód był inny”.
Prawie każdy samochód jest robiony ręcznie. Każdy samochód, którym jeździsz, wydaje się zupełnie inny niż ten, którym właśnie jeździłeś. Podczas gdy w Gran Turismo wskakujesz do samochodu i wydaje ci się, że jest taki sam jak poprzedni samochód, jest on po prostu inaczej skonfigurowany, co sprawia, że czujesz się inaczej. To ogólna fizyka sprawia, że czuje się tak samo. Dla nas jest inaczej. I to mi się w nim podoba.”
Innymi słowy – tak. To jest realistyczne.
Na koniec postanawiam zapytać Nica, jaka jest jego rada dla nowych graczy Project Cars, skoro jest tak dobry w ściganiu się w prawdziwym życiu, w udawanym życiu, w każdej formie.
„To zależy, o jakiej dyscyplinie myślisz. Dla mnie największą radą, jaką mogę dać, jest to, że każdy, kto zaczyna jeździć, jest… wolniejszy, znaczy szybszy. Kiedy uczysz się toru lub samochodu, zawsze lepiej zahamować wcześniej. Pomyśl o kącie w trzech etapach – wejście, środek rogu i wyjście. Zawsze chcesz hamować w linii prostej, zejść z hamulca i przetoczyć samochód przez wierzchołek zakrętu.
„Wiele osób… Widziałem tak wielu ludzi przyspieszających, przyspieszających, skręcających w zakręcie i nie zwalniających. Wiesz, że? Nie wjechałbyś na rondo i nie zwolniłbyś, prawda? Musisz się wycofać i być tak gładkim, jak tylko potrafisz.
Pomyśl o tym jak o kawałku za 50 pensów. Jeśli jesteś naprawdę postrzępiony kierownicą, zdenerwujesz samochód. Trzymaj koło tak prosto, jak to możliwe. Im większy ruch obrotowy, tym bardziej przednia opona będzie szorować, a tylna będzie się obracać. Więc bądź gładki i spokojny. Zacznij powoli”.
Więc proszę bardzo. Bądź płynny, powolny i nie jedź jak kawałek za 50 pensów. Pamiętaj o tym podczas następnej podróży do Tesco swoim Vauxhallem Zafirą.