Apple, podobnie jak wszystkie duże firmy technologiczne (i te, które nie są zbyt duże), nieustannie doświadcza różnego rodzaju ataków w mediach i sieciach społecznościowych. To coś, co idzie w parze z opłatą. Czasami są to zwykłe bezpośrednie ataki, krytykują to czy tamto. Innym razem są to pasywno-agresywne uderzenia (np. „Jestem lepszy, bo robię rzeczy w ten sposób, a nie jak Apple…”). A innym razem są to zwykłe mity lub próby zmuszenia marki do zrobienia lub powiedzenia czegoś. Cóż, być może mamy teraz przypadek tego drugiego typu, kosztem „słynnego” Samochód Apple’a.
magazyn motoryzacyjny Trend motoryczny opublikował wczoraj wideo i kilka zdjęć rzekomego modelu Apple Car (jakby to był przeciek). Naprawdę nie znam się na samochodach i generalnie nie wypowiadam się w tych kwestiach, ale jasne jest, że nawet najmniej zorientowani w tych sprawach mogą zdać sobie sprawę, że „to” nie jest czymś, co by wyszło stołów projektowych firmy z Cupertino. Oprócz tego, że brzydki jak z fabryki wyszedł brzydki, to ewidentnie widać, że jest to coś źle zrobionego, w taki sposób, że żaden inżynier uznanej marki nie miałby nawet najmniejszego pojęcia o zaprezentowaniu tego koledze. Jak forma, która jeszcze nie została zdefiniowana, która tak naprawdę nie ma nawet oczywistego przeznaczenia. Problem polega jednak na tym, że w rzeczywistości wszystko ma posmak marketingowej sztuczki wspomnianej witryny.
Używanie nieco skandalicznych nagłówków to coś, co zrobił najnormalniejszy felietonista na świecie. Czasami tytułem lub wyjątkowo chwytliwymi akapitami otwierającymi przykuwasz uwagę opinii publicznej i zapewniasz wiele spojrzeń na swoją witrynę i jej zawartość. Ale czym innym jest posługiwanie się hasłami sensacyjnymi, wykazującymi pewne zainteresowanie i jakieś podstawy, a czym innym robienie tego z niegodziwym zamiarem po prostu zwrócenia uwagi czytelników czymś, czego nawet zdrowy rozsądek nie uzasadnia. Gdyby projekty koncepcyjne były bardziej… Apple? To samo byłoby napięte. Ale chodzi o to, że nawet student rysunku 3D nie zrobiłby takiego nonsensu.
Jak wskazali ci, którzy powtórzyli „wiadomości” (a nazwanie ich plotką byłoby co najmniej nonsensem), najprawdopodobniej ci z Trend motoryczny Po prostu to zrobili, nie tylko jako narzędzie marketingowe, ale także po to, by zmusić Apple do zdefiniowania się i dostarczenia prawdziwych danych na temat rozwoju produktu, jeśli taki istnieje… Bo choć spekulowano na ten temat, tak naprawdę nie ma” t nawet prawdziwy dowód, że rozwój Samochód Apple’a (Są osoby całkowicie o tym przekonane, wolę poczekać, aż Cook i firma mnie zaskoczą…), więc jest bardzo prawdopodobne, że żaden menedżer ani pracownik firmy nie złoży oświadczenia w tej sprawie. W końcu, jak to często bywa, skończy się to problemem reputacji źródła „wiadomości”. Jak to mówią, gdzie dają, to biorą.
Przez: 9To5Mac